10.04
Wczoraj rano dowiedzieliśmy się z komunikatu radiowego, że zmarł Karel Gott. Był artystą wyjątkowym, znanym i cenionym na całym świecie. O jego osiągnięciach piszą w tych smutnych okolicznościach niemal wszystkie media. Zostawmy zatem wątki życiorysowe Karela Gotta innym, a przypomnijmy to, czego kroniki nie opiszą, a co zbudowało nasz bardzo osobisty stosunek do tego niezwykłego człowieka.
Stało się to za sprawą spotkania z Karelem Gottem w dniu 12 sierpnia 2017 r. w Karlowych Varach w hotelu Savoy Westend, opisanego na stronie www.dixiecompany.pl w tekście pt. Festiwalowe reminiscencje IX Poznań Old Jazz Festival – 2017 r.
Można uznać, że jednorazowe spotkanie nie może budować trwałej więzi emocjonalnej, a jednak w tym przypadku stało się inaczej. Szczególna atmosfera kameralnego, wręcz prywatnego koncertu w wykonaniu Dixie Company i Diane Davidson, do którego włączył się także Karel Gott, klimatyczny wystrój klubu hotelowego, cudowna muzyka, spowodowały, że każdemu uczestnikowi ten niezwykły koncert zapadł głęboko w pamięć.
Wśród słuchaczy były również żona Ivana i nastoletnie córki Charlotte i Nelly. Sam Karel serdeczny, ciepły, życzliwie uśmiechnięty, bezpośredni w kontaktach. Miało się wrażenie, że znamy się i przyjaźnimy od bardzo dawna. Żadnego syndromu gwiazdy światowego formatu…
Takim Go zapamiętamy, żałując, że nasze drogi przecięły się tylko jeden raz. Patrząc optymistycznie – cieszmy się, że stało się to choć jeden raz, gdyż nasze spotkanie pozwala nam obecnie zachować w serdecznej pamięci Niezwykłego Człowieka i Wielkiego Artystę.